poniedziałek, 22 lutego 2021

ja i moje makijażowe postępy

 Cześć, nie było mnie tutaj daaawno, a nawet bardzo dawno. Rodzina, dzieci ,dom i Instagram zapełniają mi bardzo wiele czasu. Postanowiłam się z Wami podzielić tym jaki postęp w makijażu poczyniłam przez ten rok. 

 

 

 Powiem Wam krótko nie dajcie sobie wmówić że nie umiecie się malować czy nie macie do tego ręki.To jest trening, trening i jeszcze raz trening. I to nie prawda że jest się za starym by zacząć  się malować. w grudniu skończyłam 30 lat, tak wiem już poważny wiek;) Makijaż jest dla każdego, jedni chcą całkowicie zmienić rysy twarzy( przez konturowanie można naprawdę zdziałać cuda w tym temacie) ale można też ukryć niedoskonałości i to chyba na tym większość kobiet i mężczyzn się skupia. 


Palety na których pracuję są różne, jeśli zaczynasz przygodę z makijażem moja rada jest taka- nie kupuj najdroższych palet- nie wiesz czy będzie Ci się to podobało i szkoda żeby palety po kilkaset złotych leżały i się kurzyły ale też nie łap pierwszej lepszej palety za kilka zł - niestety takie cienie mogą mieć problem z pigmentacją, przyczepnością i po prostu na "dzień dobry" się zniechęcisz. Teraz w drogeriach jest tyle kosmetyków w przystępnych cenach że spokojnie znajdziesz coś dla siebie.

AAAAA o jeszcze pędzle, ja mam kilka kompletów Jessup i dają rade, możesz je kupić np na Ali expres za około 30zł. Dobra tyle moich wywodów teraz pokaże Wam swoje prace. A jeśli chcecie zobaczyć moje początki zapraszam na mój IG https:\\www.instagram.com\kinga_strzalka

 

                                    

                                Bardzo lubię do makijażu dodawać wszelkiego rodzaju perełki i kamienie  



                                                  

                                                         Warianty romantyczne, walentynkowe





                                                   

                                                               Bardziej artystyczne



 
 
 
Podoba się Wam taki wpis? Chcecie ich więcej?
 
 
 
 
 

 

poniedziałek, 30 marca 2020

Essence Nowości Wiosna Lato

Mamy Wiosnę, może nie bardzo jest ją czuć pogoda płata figle,  ale mamy nowy sezon. Pojawiło się wiele kolorowych kosmetycznych nowości o czym chciałam jak zawsze Was poinformować.
Oczywiście nie jest to łatwe przez akcję #zostawdomu gdzie swój czas, czas dla dzieci i ten przy komputerze muszę jakoś stosownie rozplanować.



Kosmetyki Essence w ponad 70 % asortymentu są przyjazne dla wegan. Oraz nie testuję się ich na zwierzętach- ogromnie cenię takie działania.

Nowości Essence:

 

Paleta cienie The NUDE edition:

Paletka z  9 kolorami w wykończeniu matowym jak i błyszczących, są to odcienie brązu i złota.
Cienie trochę się osypują przy nakładaniu trzeba o tym pamiętać by zabezpieczyć makijaż przed nakładaniem ich na oko.  Są to zrównoważone odcienie odpowiedne do  makijażu dziennego.
Mi tutaj jednak brakuje koloru, wolałabym by była bardziej kolorowa. Używam ją jako  bazę do makijażu oka.
Palety są w dwóch wariantach kolorystycznych. the NUDE edition ( to moja paleta) oraz the ROSE edition.

Cena to około 17zł



Baza Koloryzująca my SKIN PERFECTOR :




Na pierwszy rzut oka myślałam że to podkład i że będzie za ciemny, a tu zaskoczenie baza koloryzująca która jest genialna. Mimo że odcień wydaję się dość ciemny jest jak dla mnie w punkt.
Ma konsystencje kremowo- musową, bardzo lekką. Można budować kolor tej bazy poprzez dokładanie bazy. Ma matowe wykończenie, lekko kryje niedoskonałości.
Bazę mamy dostępną w 3 odcieniach- 10 Light Beige, 20 nude Beige (to mój odcień) oraz 30 Medium Beige.

Cena to około 17zł

Rozświetlacz CHOOSE YOUR Glow! 




 Najjaśniejsza  perełka z zestawu. Paleta zawiera dwa jaśniejsze rozświetlacze i jeden brązujący który nadaję się doskonale do konturowania twarzy.
Najdelikatniejszy odcień i przy okazji mój ulubieniec z tego trio to Major Glow, kolejnym wpadającym w róż jest kolor Candleit Glow ostatni kolor to Summer Glow.
Paleta sama w sobie jest bardzo dobrze wykonana, tekturowe opakowanie jest solidne i co daje jej duży plus ma w sobie lusterko.
Rozświetlacze są bardzo drobno zmielone i robią  gładką taflę na skórze, myślę że latem na opalonej skórze będą wyglądały jeszcze lepiej.
Bronzer nie robi plam rozprowadza się równo na skórze ma mocny pigment i trzeba uważać z jego ilością- łatwo przesadzić.

Cena to około 22zł.


Masakra Bye Bye PANDA EYES 



Czarna maskara z tradycyjną szczoteczką z włosiem w rozmiarze uniwersalnym ( nie jest ona za wielka ani malutka). Posiada beztłuszczową i wegańską formułę. Jej głównym zadaniem jest nadanie objętości rzęsom bez rozmazywania.  Tusz nie pęka i nie kruszy się i można go zmywać za pomocą ciepłej wody ( uwaga, na deszczową raczej bym go nie polecała).
Nałożony na rzęsy daję naturalny efekt, oko jest podkreślone a włoski dobrze rozczesane.
Szybko zasycha więc nie odbija się na powiece. 



To dobry produkt za cenę ok 15 zł.



EYELINER 24ever ink liner 




To kolejny z produktów który Wam szczególnie mogę polecić świetna jakość w bardzo dobrej cenie.
Sama wiem jakie denerwujące są przerwy w kresce nad okiem jakie lubią robić niektóre eyelinery.
Końcówka tego zakończona jest pisakiem, intensywna głęboka czerń i mocny pigment to zalety tego produktu (oczywiście cena też ale o tym za chwile). Nie rozmazuję się, gdy wymalowałam kreskę na pierwszy test na ręku zastygł po kilku sekundach i później nie dał się zetrzeć pozostał nienaruszony na swoim miejscu.
Końcówka jest bardzo wygodna i precyzyjna, trwałość tego produktu producent ocenia aż do 24 godzin.




Teraz cena, uwaga to tylko około 12zł.




Odżywka utwardzająca płytkę paznokcia STRONG HARDENER NAIL TREATMENT




Tutaj nie mam zbyrt wiele do powiedzenia ponieważ takich produktów nie używam, lub używam bardzo rzadko ( tylko wtedy gdy mam przerwę od hybryd raz na kilka miesięcy). Chcąc być szczerą opiszę Wam tylko opis producenta:
" Wegańska odżywka intensywnie wzmacnia paznokcie, które już po pierwszym użyciu są odporne na wszelakie urazy. Stosowana dwa razy w tygodniu zauważalnie utwardza i wzmacnia miękkie i łamliwe paznokcie oraz nadaję im delikatny blask."
Podaruję go mojej siostrze myślę że będzie z niej bardzo zadowolona.


Cena to ok 9 zł.




Płynna pomadka  STAY 8H MATTE liquid lipstick



 Lubicie płynne  matowe pomadki?? Ja tak i zdecydowanie to właśnie one przewyższają moją kolekcje produktów do ust.
Essence wypuściło aż 9 kolorów. Mój to nr 05 jest to piękny ciemniejszy przygaszony róż.
Wygodny aplikator dzięki któremu  aplikacja jest łatwa.
To ten typ pomadek które trzymają jak przysłowiowy "beton" nie zjada się wraz z jedzeniem czy piciem. Ma bardzo mocny pigment i bardzo szybko zasycha na ustach tworząc mat. Usta nie wysuszają się nadal są aksamitne i miłe w dotyku.

Cena ok. 13zł




To już koniec nowości tej firmy, jak zawsze można znaleźć w perełki, wszystko zależy od naszych upodobań i preferencji.




wtorek, 24 marca 2020

Beauty box Floslek - pielęgnacja okolic oka

Cześć, nie było mnie tu zaledwie 3 tygodnie a tyle rzeczy się zmieniło na świecie. Z racji panującej pandemii mam chwilę czasu więc chcę nadrobić kosmetyczne zaległości.
Wiecie lub nie że w tym roku kończę 30 lat ( kiedy to minęło... serio nie wiem).
Duch cały czas młody jednak upływający czas nie jest zbyt łaskawy dla skóry, pierwsze oznaki starzenia pojawiają się w okolicach oka. Załamania stają się głębsze i jest ich więcej, wszystko przez skórę która jest najcieńsza właśnie pod okiem.





Czasu nie zatrzymamy ale możemy delikatnie spowolnić jego działanie. Najważniejsze o czym musimy pamiętać to odpowiednia ilość snu, unikanie stresu i to na co mamy większy wpływ czyli nawadnianie organizmu i nawilżanie skóry.
Miałam możliwość testowania produktów Floslek
Te kosmetyki znam przede wszystkim  z witryn aptecznych. Produkty które mam to serum do powiek i pod oczy ze świetlikiem i kofeiną oraz żele do powiek i pod oczy w trzech wariantach:




  • ze świetlikiem i ogórkiem- ma za zadanie wyrównać koloryt skóry, redukuję cienie pod oczami i opuchliznę. Rozjaśnia i nawilża skórę. Ma delikatny ogórkowy zapach. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustych palm.  


  • ze świetlikiem i czarną borówką - do osłabionej skóry, przeznaczony do podrażnionej i piekącej skóry. To produkt dla wrażliwej skóry.  Chłodzi i przynosi ulgę po długiej pracy przed monitorem komputera czy telefonu, suchym klimatyzowanym powietrzem czy brakiem snu.
 

  •  ze świetlikiem i peonią- dla skóry która utraciła jędrność. Przeznaczony do suchej skóry która jest mało elastyczna z pojawiającymi się zmarszczkami. Przywraca jędrność i poprawia stan skóry mocno ją nawilżając.
 
O tym żelu mogę opowiedzieć najwięcej ponieważ to ten wybrałam dla siebie jako pierwszy do testowania. Żele mają  bardzo lekką konsystencję. Nie wyczuwam w wersji różowej jakiegoś zapachu. mnie nie uczulił i nie podrażnił oczu. Myślę że dla młodych kobiet będzie dobrą opcją jednak dla starszych pań może to być za mało.





Podoba mi się to że żele szybko się wchłaniają i nie są widoczne na skórze dzięki czemu idealnie nadają się do używania wciągu  dnia bez obaw przed niezapowiedzianym wyjściem. Lubię używać go po zmyciu makijażu gdzie ta skóra jest bardziej przesuszona i mocno napięta.
Dodatkowo cena jest bardzo zachęcająca wynosi około 10, 50zł za 15 ml, jest bardzo wydajny i spokojnie starczy na miesiąc regularnego stosowania.





Serum  do powiek i pod oczy- tutaj  mamy inna formę, serum rozprowadzamy pod okiem za pomocą aplikatora- małej metalowej kuleczki która ma funkcję masującą i chłodzącą. Przeznaczony jest pielęgnacji zmęczonej i zestresowanej skóry. Polecam ten produkt trzymać w lodówce dzięki czemu efekt chłodzenia będzie jeszcze większy. Zawiera w sobie :
- ekstrakt z świetlika, przynosi ulgę i ukojenie zmęczonej skórze
- kofeinę, pobudza i detoksykuję.ujędrnia i zwiększa sprężystość skóry.
 - ekstrakt z kasztanowca, uszczelnia i wzmacnia skórę naczynkową.
Serum rankiem fajnie budzi dzięki chłodnemu masażowi, chociaż oprócz tego nie zauważyłam nawilżenia czy czegokolwiek, więc pozostaje przy żelu ;)




A Wy co ostatnio nowego testowaliście ?? Jak znosicie siedzenie w domu??







poniedziałek, 2 marca 2020

Malowanie po mojemu ;)

Maluje bo lubię, nie mam żadnego kursu czy szkoły. Raz wyjdzie lepiej a raz nie ale to po prostu mnie uspokaja i odpręża.
Fajnie mieć coś swojego, takie oderwanie od rzeczywistości i codziennej szarości.
Najlepsze jest to że na co dzień mój makijaż jest bardzo minimalistyczny czy nawet wcale go nie mam. Tutaj mogę stać się kimś innym,  wiem robienie zdjęć nie idzie mi za dobrze ale w końcu każdy kiedyś zaczynał;).
Chcecie zobaczyć moje prace??
Powiedzcie podoba Wam się któraś??












PEONY - perfumy Nou


   Cześć, nie było mnie tutaj sporo czasu, jakoś obowiązki domowe i rodzicielskie wygrały z tymi bardziej hobbistycznymi.
Jestem, postanawiam publikować coś więcej i mam nadzieję że mi się uda.
Tym razem tematem będą perfumy Nou o zapachu Peoni --->http://noupoland.pl/kwiatowa-woda-perfumowana-dla-kobiet-nou-peony/ .  Zapach dość specyficzny i myślę że lepiej będą w nich się czuły starze panie- nasze mamy i babcie. W końcu zaraz dzień kobiet więc to będzie odpowiedni prezent który  wywoła  uśmiech na twarzy.





  NUTY ZAPACHOWE:

Nuta głowy: poranna rosa, płatki róż, czarny pieprz
Nuta serca: róża, piwonia
Nuta bazy: piżmo, drzewo cedrowe, paczula

Buteleczka jest wykonana ze szkła,  bardzo prosta i minimalistyczna z delikatną naklejką z motywem kwiatowym oraz nazwą tych perfum. 
Zapachy Nou dostępne są w drogeriach Rossmann a ich cena to około 70zł.




Perfumy są dość mocne, dla mnie aż za bardzo, chociaż moja teściowa jest nimi oczarowana. Utrzymują się na skórze około 4 godzin i z czasem zapach jest o wiele lżejszy i wtedy mi bardziej odpowiada.
Jeśli chodzi o same peonie to uwielbiam te kwiaty, zachwycają nie tylko swoim pięknem ale ich woń jest naprawdę cudowna. Sama z siebie jestem średnią ogrodniczką, teściowa za to ma rękę do kwiatów i to ona dba o nasz ogród. 
Lubicie kwiatowe zapachy? Czy stawiacie na inne nuty zapachowe?

środa, 29 stycznia 2020

Złoto i blask- kolorówka Avon

Karnawał... to ten czas w którym wychodząc na imprezę możemy sobie pozwolić na mocniejszy makijaż niż zazwyczaj. Kolory jakie użyjemy zależą tylko od nas wtedy wszystko jest dozwolone: brokaty, pigmenty neony, ważne by było wyjątkowo i na bogato.
Tym razem mam propozycje mieniące się złotem w różnych odsłonach od Avon.
Nie wiem czy zamawiacie te kosmetyki ale jeśli tak tutaj macie link z którego możecie to zrobić bez szukania konsultantki z dostawą do domu oraz gratisami
start.avonpolska.pl


Rozświetlacz SHOW GLOW 

 

 

 

Prasowany rozświetlacz o nazwie Pink Sand czyli tłumacząc różowy piasek, szczerze nie wiem skąd ta nazwa ja nie znajduję w nim różowych tonów raczej wygląda jak czyste złoto.
Opakowanie zawiera 8 gram produktu a kosztuję ok 36zł.




O samym rozświetlaczu mogę powiedzieć że jest bardzo subtelny, daje delikatny i zdrowy blask skórze więc jeśli nie lubimy świecić się tak by razić wszystkich w słoneczny dzień tutaj nie musimy się obawiać. Produkt ma delikatny przyjemny zapach.
Ważne jest to by używając rozświetlacz nie nakładać go za dużo lepiej powoli budować efekt niż na raz nałożyć tyle że potem świeci się całą buzia.
Dla mnie są 4 miejsca na twarzy gdzie go używam:
- najbardziej wysunięte do przodu kości policzkowe
-łuk kupidyna (tuż nad ustami)
-pod łukiem brwiowym ( delikatne dodanie rozświetlacza w tym miejscu bardzo odświeża oko moim zdaniem)
- nos ( delikatnie na czubku oraz w połowie)


Płynny cień do powiek i kredka 2w1 SHOW GLOW

 

 

 

Nazwa tego odcienia to Creme Brulee, czyli kolejny odcień złota. W tym sezonie karnawałowym jest to mój nr jeden, chociaż muszę przyznać że jako dość uniwersalny kolor może służyć do dziennych makijaży jako delikatny dodatek lub mocniejszy akcent w postaci kreski.
Pojemność to 6,3 g  a jego cena to ok 30zł.




Z jednej strony mamy kredkę a z drugiej płynny cień z aplikatorem. Ten jest bardzo mały i precyzyjny. Kredka jest nieco ciemniejsza ale ma ładne krycie mimo brokatu nie robią się dziury a pisanie jest płynne.
Dużo bardziej ok kredki podoba mi się płynny cień, który również ma w sobie drobinki złotego brokat. jest bardzo trwały i nie zbiera się w załamaniach na powiece.
Odcieni tego kosmetyku jest kilka więc jeśli nie lubisz złota można pokusić się po róże czy niebieski odcień.


Holograficzny błyszczyk w płynie SHOW GLOW

 

 

 


Odcień który mam to Moonstone, jest to tak niesamowity kolor że nie wiem czy jestem w stanie go opisać a zdjęcia nawet w połowie nie oddają jego blasku. za 3 ml produktu zapłacimy około 22zł.
Ma bardzo słodki smak i delikatny zapach a mieni się na wiele odcieni od zieleni przez fiolety i róże po złoto. Napewno nie jest to kolor do dziennego makijażu raczej do tych bardziej wieczornych, imprezowych czy do artystycznych makijaży.
Nie ma bardzo dużego krycia raczej tworzy delikatną warstwę na ustach, duży plus za to że się nie rozlewa oraz nie klei się za mocno. Po chwili od nałożenia na usta czuć lekkie mrowienie.
Usta ładnie się błyszczą są wygładzone i optycznie wyglądają na większe.





Połyskująca kredka do piegów SHOW GLOW

 

 

 

Tutaj firma Avon bardzo mnie zaskoczyła jeśli chodzi o ten produkt, nigdy się nie spodziewałam że taka kredka istnieje. Mam swoje naturalne piegi z którymi jakoś za bardzo się nie lubimy i najchętniej chciałabym się ich pozbyć no ale sami wiecie jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...
W każdym razie jest to kredka o kolorze Flickering Pink,  która kosztuję za 1,2g około 20zł.
Kreska zakonczona jest tak jakby kuleczką, jest dość jasna więc na mojej skórze za bradzo jj nie widać, myślę że lepiej przydałaby się w ciemniejszym odcieniu. W tym wydaniu raczej używam ją do powiek czy ust.
Sam kolor to drobinki różowo- srebrne, szczerze trochę nie wiem jaki zamysł był producenta.... może te drobinki miały przypominać piegi?
Całkowicie szczerze to najmniej użyteczny ( bynajmniej dla mnie) kosmetyk z tego zestawu, fakt można go dodać np. w kącik oka do jego rozświetlenia ale i bez niego myślę że potrafiłabym się obejść.













Podsumowując ten zestaw z wyjątkiem kredki do piegów i błyszczyka ( który średnio sprawdzi się do szkoły czy pracy) pozostałe kosmetyki pozytywnie mnie zaskoczyły, uwielbiam rozświetlacze które nie "walą" po oczach i nie wyglądają po porostu tandetnie. Ten sprawdzi się i u nastolatki i kobiety nieco dojrzalszej. A cień zawsze się przyda, zwłaszcza odcienie złota które nie tylko są świetne w karnawałowym czasie jak i w słonecznym lecie.




Lubicie karnawał, wychodzicie gdzieś na bale czy zabawy?
Lubicie zabawy kolorami?
Tutaj kilka moich makijaży;)








ja i moje makijażowe postępy

 Cześć, nie było mnie tutaj daaawno, a nawet bardzo dawno. Rodzina, dzieci ,dom i Instagram zapełniają mi bardzo wiele czasu. Postanowiłam s...