środa, 30 stycznia 2019

WOWcosme - najpiękniejszy krem jaki kiedykolwiek widziałam na oczy!






 Koreańskie kosmetyki - ostatnio jest nimi coraz większe zainteresowanie. I ja postanowiłam kilka przetestować i podzielić się z Wami opinią o zestawie który zaprezentuję.
   Zacznijmy może od tego czym jest sklep WOWcosme - to drogeria internetowa, którą znajdziecie pod adresem https://wowcosme.com. Owa drogeria wprowadza  nas w świat koreańskiej kosmetologii, łączącej bogactwo dostępne w naturze, wielowiekowe doświadczenie z najnowocześniejszą technologią. Dzięki temu wyjątkowemu połączeniu Korea stała się światowym liderem na rynku kosmetyków.
WOWcosme jest bezpośrednim dystrybutorem i importerem wyselekcjonowanych marek koreańskich kosmetyków. Mają umowy na wyłączność dystrybucji na terenie całej Europy z 13 producentami z Korei Południowej. Firmy kosmetyczne, z którymi współpracują posiadają międzynarodowe certyfikaty, którymi muszą się wykazać przy ubieganiu o Unijny Raport Bezpieczeństwa.
Produkty wybierane są bardzo skrupulatnie, zwraca się szczególną uwagę na jakość i wyjątkowość składów. W większości to niepowtarzalne formuły na skalę światową, przewyższające standardy przyjęte w europejskich laboratoriach.
Wyselekcjonowane produkty zawierają między innymi: 
-śluz ślimaka, 
-ekstrakt ze ślimaka morskiego, 
-ośle mleko,
-ekstrakt z koników morskich, 
-kolagen z płetwy rekina,
-olej z aligatora, 
-algi morskie, 
-azjatyckie grzyby,
-minerały ze skał wulkanicznych i wyciągi z azjatyckich roślin.
 Wszystkie produkty posiadają Unijne Raporty Bezpieczeństwa, a każdy z nich przechodzi szczegółową selekcję zanim trafi w Nasze ręce.



W moim zestawie znalazły się trzy maseczki do twarz w płachcie:
- Z ekstraktem ze śluzu z ślimaka morskiego - REWITALIZUJĄCA
- Złoto-miodowa - PRZECIWZMARSZCZKOWA I NAWILŻAJĄCA
- Z czarnej perły - REWITALIZUJĄCA








Do zestawu maseczek dołączony był również Krem ze ŚNIEŻNEGO LOTOS - posiada najpiękniejsze opakowanie kremu jakie kiedykolwiek widziałam na oczy. Bardzo zaskoczył mnie swoim wyglądem, więc zacznijmy może od niego. Wielofunkcyjny krem Queen Snow Lotus przeznaczony jest do stosowania na dzień. W swoim składzie zawiera kwiat Lotosu, który trwale generuje energię ukrytą w głębi Twojej skóry. Śluz ślimaka sprawia, że skóra staje się miękka i promienna. Produkt wchłania się równomiernie na całej twarzy, dzięki temu sprawia, że koloryt skóry wyrównuje się, czyniąc ją bardziej promienną i jedwabistą. Idealny jako baza pod lekki makijaż.
     Tak opowiada producent, a teraz moje zdanie na temat tego kremu: opakowanie zawiera 50ml i obecnie na stronie sklepu kosztuje 139 zł. Krem jest pięknie zapakowany, pod zimowym kloszem znajdziemy kulę - mi przypomina kulę czarnoksiężnika, za pomocą której można przepowiedzieć przyszłość. Kula mieni się niczym zrobiona z masy perłowej. Po odkręceniu góry, w środku znajdziemy krem. Jest białego koloru . Jego zapach jest bardzo delikatny, subtelny i śliczny. Używam  tego kremu głównie pod makijaż - pięknie wyrównuje koloryt , jednak trzeba wsiąść pod uwagę to nałożony sam na buzię robi ją białą. Jeśli kto ma ciemną karnację lub opaleniznę - może to wyglądać dość dziwnie i nienaturalnie. Jak wiemy Koreanki słyną z wręcz porcelanowej skóry . Więc wiele kosmetyków koreańskich ma w swoim składzie właśnie takie rozjaśniające składniki. Krem bardzo fajne nawilża buzię i szybko się wchłania. Nie pozostawia na buzi tłustego filmu.
Moim zdaniem może to byś doskonały prezent dla mamy, koleżanki czy samej siebie. Przepiękne opakowanie może ozdabiać niejedna toaletkę . Jeśli szukasz dobrego kremu pod makijaż - musisz go wypróbować .





Maska z ekstraktem ze śluzu ślimaka morskiego (kosztuje w sklepie ok.8zł) wykazuje działanie 20 razy skuteczniejsze w procesie odmładzania skóry, niż działanie ślimaka lądowego. Posiada właściwości silnie regenerujące, pobudzające oraz sprawia, że skóra staje się elastyczna. Wyciąg z aloesu, woda spod lodowca oraz woda z bambusa delikatnie zmiękczają, wygładzają, a także dbają o poprawne i trwałe nawilżenie skóry. Olej z kamelii działa odżywczo oraz wzmacnia barierę hydrolipidową skóry. Maseczka bez zapachu. Ma bardzo cienką płachtę , ale jest dobrze wykrojona i świetnie trzyma się twarzy. Według producenta  :

•  poprawa jędrności i napięcia skóry  

• wyrównywanie kolorytu 

• długotrwałe nawilżanie  

• redukowanie zmarszczek 

• rozjaśnienie i wygładzenie blizn.


Po jednej aplikacji można zaobserwować że skóra jest odpowiednio nawilżona i kolor skóry jest delikatnie wyrównany. Myślę że przy regularnym stosowaniu te efekty byłyby dużo lepsze. Maska warta swojej ceny.






Maska z Czarną Perłą -MASECZKA W PŁACHCIE OCZYSZCZAJĄCO-WYGŁADZAJĄCA (koszt to ok.8zł)
Szlachetna skóra i perłowa aura, to motto tej maseczki. Ekstrakt z pereł chroni przed negatywnymi skutkami promieniowania UV, a kawior pomaga w walce z brakiem napięcia skóry. Woda z kwiatów róży damasceńskiej tonizuje i koi Twoją cerę. Zawartość Bijangtan, czyli węgla drzewnego sprawia, że maska działa detoksykująco i oczyszczająco .Dla każdego rodzaju skóry. Szczególnie polecana jest dla osób z pierwszymi oznakami starzenia oraz dla cery dojrzałej, zanieczyszczonej, skóry palacza. Także dla skóry problematycznej: trądzikowej, przetłuszczającej się, odwodnionej, z przebarwieniami i bliznami. Efekty:

•  redukcja zmarszczek  

• wygładzanie i ujędrnianie 

• wyrównanie kolorytu-usuwanie przebarwień 

• stopniowe oczyszczenie skóry 

• przywrócenie witalności skórze 

• rozjaśnienie i wygładzenie blizn


Maska bez zapachu. Jako jedynej z tych 3 płachta jest grubsza ,koloru czarnego. Bardzo dobrze nasączona, świetnie oddaje ekstrakt na skórę- po około 30 minutach płachta była prawie sucha.  Podobnie jak ta ze śluzem ślimaka nawilżyła i odżywiła moją skórę.






MASECZKA W PŁACHCIE ZE ZŁOTEM I MIODEM, ROZŚWIETLAJĄCO-PRZECIWZMARSZCZKOWA-
99,9% czystego złota i miód, to mieszanka wybrana przez Kleopatrę, dająca nieskażone i naturalne piękno. Maseczka posiada opatentowany składnik-adenozynę, która działa przeciwzmarszczkowo i regenerująco na Twoją skórę. Dzięki zawartości czystego złota maska ma właściwości antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Pobudza syntezę kolagenu i rekonstrukcję tkanek. Intensywnie nawilża skórę, opóźniając powstawanie zmarszczek. Usuwa wolne rodniki,a także pomaga niwelować szkodliwy wpływ promieniowania UV.Wszystkie rodzaje skóry w tym również skóra problematyczna: trądzikowa, przetłuszczająca się, naczyniowa, odwodniona, niedotleniona, szara. Idealna dla skóry młodej, dojrzałej i starzejącej się. Efekty:

•  Wygładzenie zmarszczek • Odżywienie skóry

 • Poprawa nawilżenia  

• Rozświetlenie

 • Poprawa jędrności i napięcia skóry

 • Łagodzenie zmian trądzikowych 

• Regulacja wydzielania sebum 

• Zmniejszenie rozszerzonych naczynek

 

 

Jako jedyna z tych trzech masek ma delikatny zapach - nie drażni nosa jest dość przyjemny. Maska nasączona jest ekstraktem koloru mlecznobiałego. Dobrze dolega do buzi. Stosowałam ją na drugi dzień po użyciu dermorollera na buzi . Złagodziła zaczerwienienia i fajnie nawilżyła twarz. Bardzo fajna i godna polecenia za cenę 8 zł.



 Cały zestaw był ciekawy i dobrze się u mnie sprawdził. Jeśli macie ochotę zaglądnijcie do sklepu. Tam obecnie są promocje na wiele kosmetyków więc można znaleźć coś dla siebie w przystępnej cenie. A Wy używacie maseczki? Które wolicie te w kremie czy płachcie?



17 komentarzy:

  1. uwielbiam koreańskie kosmetyki, a krem wygląda kosmicznie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się - ma piękne opakowanie przyciągające uwagę

    OdpowiedzUsuń
  3. ale piękne opakowanie , to fakt. ja jak pierwszy raz zobaczyłam to myślałam, że to jakaś grająca pozytywka dla dzieci haha, a to krem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie wygląda bardzo ładnie i robi wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem opakowania tego kremu, po prostu wow <3 maseczki chętnie bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląd kremu jest bajeczny, działanie mnie zadowala. Maseczkę perłową właśnie mam na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku to opakowanie kremu to jakaś bajka jest rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wielkie wyrazy uznania należą się temu kto wymyślił opakowanie dla tego kremu.

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam maseczki w płachcie!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chce ten krem natychmiast! Jaki on jest przepiękny! Wygląda jak rekwizyty z bajek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się - pierwszy raz spotkałam się z takim kremem;)

      Usuń
  11. Rzeczywiście opakowanie tego kremu to sztos👌, nigdy takiego nie widziałam. Co do maseczek to lubię i te w płachcie i w kremie😄, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow, rzeczywiście ten krem robi wrażenie :) jeszcze takiego nie widziałam, ale świetnie prezentowałby się na prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ten krem bym chciała dla samego opakowania!

    OdpowiedzUsuń
  14. Krem mnie bardzo zaintrygował! Opakowanie totalnie niebanalne 😍

    OdpowiedzUsuń
  15. Nic dziwnego, że tyle kosztuje, skoro jest tak zapakowany. Na prawdę piękny. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam maski w płachcie. Zwłaszcza ta złota mnie kusi!

    OdpowiedzUsuń

ja i moje makijażowe postępy

 Cześć, nie było mnie tutaj daaawno, a nawet bardzo dawno. Rodzina, dzieci ,dom i Instagram zapełniają mi bardzo wiele czasu. Postanowiłam s...